Sophia Stajkova Sophia Stajkova
1146
BLOG

Najdroższa rzeźba a wartość sztuki

Sophia Stajkova Sophia Stajkova Kultura Obserwuj notkę 8

„Idący człowiek I” Alberto Giacomettiego uzyskał na aukcji domu Sotheby`s zawrotną cenę 65 milionów funtów. Tym samym stał się najdroższym dziełem sztuki w historii aukcji bijąc na głowę dzieła Picassa i Van Gogha.

Rzeźba jest naturalnych rozmiarów i mierzy 183cm. Dzieło szwajcarski artysta wykonał z brązu w 1961r. Przedstawia nadzwyczaj szczupłego człowieka w postawie lekkiego rozkroku, prawa stopa wysunięta w przód, ręce opuszczone wzdłuż tułowia, głowa lekko pochylona i wyciągnięta przed siebie. Wydłużona postać nasuwa skojarzenie z cieniem. Intrygująca faktura rzeźby, nieregularna, jakby poszarpana zlepia postać w kruchą, delikatną całość. Lekkość formy podkreśla wiotkość masy ciała, jakby użyto maksymalnie mało materiału do przedstawienia zamiaru artysty. Człowiek Giacometiego jest całkiem zwyczajny, być może jest przechodniem podążającym niezbyt szybko i w lekkim napięciu przed siebie.  Samotnym? Najprawdopodobniej tak, z twarzą bez wyrazu, anonimową i pozbawioną emocji. To bardzo ciekawa rzeźba. Sam artysta uznany jest zresztą za jedną z ikon sztuki XX wieku. Faktycznie twórczość Giacomettiego należy do interesujących.

Pytanie jednak brzmi: ile warte jest dzieło sztuki? Czy wartość dzieła zależy od jego ceny? Wydawałoby się, że tak: skoro aż tyle można zapłacić za dzieło to z pewnością jest ono czymś niezwykłym. Ale z pewnością znajdą się ludzie, którzy patrząc na rzeźbę Giacomettiego nie zobaczą w niej niczego, co skłoniłoby ich do zakupu. Czy zatem sztuka ma tylko wymiar finansowy? Myślę, że dzieło warte jest tyle na ile ktoś tego dzieła pragnie. Moje pragnienie mogę wycenić na kilka dolarów, czyjeś - na setki. Innymi słowy dzieło mierzy się jednak nie miarą finansową, ale emocjonalną.  Owszem, powie ktoś: „sztuka to lokata kapitału”, ale podobnie jak akcje firmy ta lokata może i zyskiwać i tracić. Tymczasem wartość emocjonalna, sentymentalna sztuki nie zmienia się aż tak bardzo w czasie jak jej wymiar finansowy. Sztuka ma też wartość historyczną, wartość wynikającą z okoliczności powstania, wreszcie wartość budowaną przez krytyków. I kończąc: sztuka ma wartość taką jaką przypiszą jej kolejne pokolenia i jakie miejsce przeznaczą jej w swojej pamięci.

Warto się zastanowić czy za kilka lat „Idący człowiek I” okaże się świetną lokatą, ukochanym eksponatem własnej kolekcji czy też najwspanialszym dziełem rzeźby XX wieku?

http://www.msnbc.msn.com/id/35230743/

http://en.wikipedia.org/wiki/Alberto_Giacometti

Mam poczucie, że żyję nie w swojej ojczyźnie, ale w nieznanych przestrzeniach kosmosu, którego reguły wymykają się wszelkim oczywistym zasadom. No i logice.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura