Sophia Stajkova Sophia Stajkova
1626
BLOG

Różyczka czyli o uwodzeniu, upojeniu i upadku

Sophia Stajkova Sophia Stajkova Kultura Obserwuj notkę 12

 

Rozczarowanie polskim kinem stało się w ostatnich latach normą. Obok filmów słabych i głupich zdarzało mi się oglądać filmy jeszcze słabsze i jeszcze głupsze. Od czasu do czasu pojawiała się jaskółka (ta co to wiosny nie czyni) z jakimś obrazem, który można by sklasyfikować jako film udany lub też mający ambicje, ale szczegółowe przyjrzenie się opowiedzianym historiom skłaniało do refleksji, że zamiar był genialny, a wyszło jak zawsze.

„Różyczka” odwołuje się do najlepszych tradycji polskiego kina. Do kręcenia filmów o człowieku. O człowieku prawdziwym to znaczy takim, którego świat i emocje są prawdopodobne. O człowieku, którego życie i wybory mogą wydać się głupie i bezsensowne, ale dzięki temu wiarygodne. O człowieku zakotwiczonym w realiach banalnego świata relacji z innym człowiekiem i odwiecznie wybierającego między dobrem i złem, między kurewstwem a moralnością.

Dobra tradycja polskiego kina wskazywała nam reżysera jako aktywnego twórcę, a nie statystę do własnego dzieła. Stąd z przyjemnością ogląda się film, w którym bohatera się pokazuje i osądza, którego świat nie jest okazany w formie dziennikarskiej pseudoobiektywnej wiwisekcji, ale w zamkniętej opowieści. „Mam Wam do pokazania pewną historię po to by Was zmusić do zastanowienia się nad przypadkiem bohaterów i odnalezienia w ich wyborach własnych dylematów i niepewności” – na palcach jednej ręki pewnie można dziś policzyć twórców, którzy mogliby się podpisać pod tym stwierdzeniem.

„Różyczka” to historia o uwiedzeniu, upojeniu i upadku. Miłość, zazdrość, pożądanie, walka o władzę nad duszą i ciałem, dojrzewanie i schyłek życia, złudzenia i beznadzieja codzienności te wszystkie tematy dostajemy w klasycznie skomponowanej linearnej historii, w której mamy aż troje głównych bohaterów. Kamila Sakowicz - naiwna blondyneczka, której ciało ma posłużyć ustrojowi, Adam Warczewski – starszy, owdowiały pisarz potrzebny nowej władzy w roli kozła ofiarnego i Adam Rożek - esbek, którego lojalność nowa władza postanawia przetestować.

Kamila to młoda dziewczyna, która spotykając się z Rożkiem ma wszystko czego oczekiwała: przystojnego narzeczonego, który lubi się zabawić, kupi sukienkę i zabierze na tańce, a z czasem pewnie się ożeni. Pech chce, że narzeczony okazuje się agentem SB, którego śliczna towarzyszka wzbudza zainteresowanie przełożonych jako możliwy do wykorzystania materac dla skompromitowania znanego pisarza Warczewskiego. Kamila, naiwne dziewczę zakochane po uszy w swoim rycerzu godzi się na poderwanie starszego pana. Okazuje się jednak, że nie o flirt tu chodzi, ale o dzielenie życia i łoża z Warczewskim. Kamila zaczyna poznawać inny, nieznany dotąd świat ludzi minionej epoki. Świat intelektualnych przygód, delikatności uczuć, rodzinnych wartości. Mężczyzna, którego ma uwieść zakochuje się w niej, traktuje ją z szacunkiem, odkrywa przed nią erotyzm i dojrzałość związku. Kamila zaczyna podziwiać ten świat i w końcu zaczyna rozumieć, że to co robi to zwykłe świństwo. Jej walka ze słabością do Rożka, od którego brutalności jest w dużym stopniu uzależniona sprawia, że dojrzewa i w końcu dokonuje wyboru przerywając koniunkturalizm własnego życia.

Adam Rożek jest kapitanem SB. Spotyka się z piękną blondynką, która wzbudza zainteresowanie otoczenia i sprawia, że jego bokserskie ego rośnie. Instytucja, w której pracuje ma jednak dla niego niespodziankę. Panna Kamila pracuje na uniwersytecie i może posłużyć ustrojowi do przeniknięcia środowiska akademickiego. Adam ma ją do tego zmusić. Rożek cierpi, ale wie, że sprzeciwienie się systemowi oznacza dla niego koniec dotychczasowego życia i zdemaskowanie żydowskiego pochodzenia. Nie ma wyboru. W czasie wykonywania zadania Kamila okazuje się pojętną uczennicą, rozpracowuje figuranta, pisze świetne raporty. Jednak w pewnym momencie sytuacja się komplikuje. Kamila wprowadza się do Warczewskiego, zaczyna dzielić z nim życie i coraz bardziej to życie jej odpowiada. Rożek czuje, że mu się wymyka, że jej uległość zaczyna znikać, że traci nad nią kontrolę. I że traci ją jako swoją kobietę. Zagłusza swoją chropowatą miłość wódką i seksem z Kamilą, który daje mu jeszcze pozory władzy nad nią. W apogeum tej historii jednak pęka, nie może się pogodzić z odejściem Kamil, demaskuje ją przed Warczewskim, demaskuje siebie i oczywiście traci wszystko. Władza ludowa nie wybacza zdrajcom.

Adam Warczewski przeżył w życiu niejedno. Reprezentuje pokolenie, które nie boi się zmian historii, chociaż doświadczenie życiowe nakazuje mu pewną ostrożność. Tęskni do wolności, ale wie, że jest więźniem nowego systemu i jedyne co mu pozostało to spotkania w gronie zaufanych osób, pisanie antykomunistycznych tekstów do Radia Wolna Europa i uprawianie pisarstwa o historii, dzięki czemu można jeszcze coś wydać. Kamila fascynuje go nie tylko jako piękna kobieta, ale także jako niezapisana karta młodego umysłu, któremu należy przekazać mądrość minionych pokoleń po to by ocalić pamięć starego świata. Warczewski jest bezradny wobec chamstwa otaczającego go systemu, wobec użycia przemocy fizycznej i psychicznej. Kiedy dowiaduje się o działalności Kamili jest jak zaklęty w swym bólu. Znosi go z pokorą i w milczeniu właściwemu swojemu pokoleniu. Nie potrafi jednak już żyć bez Kamili, wybacza i żeni się z nią. Zabija go dopiero niemożliwość dalszego funkcjonowania w systemie, który czyniąc zeń kozła ofiarnego swojej polityki odmawia mu także uczestnictwa w zawodowym życiu.

„Różyczka” jest pięknie sfilmowana (zasługa Roberta Wojtowicza), realia siermiężnej gomułkowszczyzny oddane znakomicie. Kilka zabiegów podkreśla smaczki epoki. Jest taka scena, w której siedzimy w reżyserce nagrywającej przemówienie Gomułki w Kongresowej, na ekranie wyczyszczone zdjęcie towarzysza Wiesława, wyczyszczony też dźwięk, słyszymy jakby faktycznie właśnie je nagrywano,  za moment przebitka i już oglądamy to samo przemówienie w telewizorze bohaterów w takiej konwencji obrazu i dźwięku jaki pamiętamy z kronik filmowych. Doskonała scenografia i kostiumy plus siła aktorstwa Magdaleny Boczarskiej, Roberta Więckiewicza i Andrzeja Seweryna sprawiają, że film Jana Kidawy-Błońskiego to dramat przywracający wiarę w polskie kino.

PS

Dla niezorientowanych podaję, że film opiera się na motywach prawdziwej historii, której nieszczęsnym bohaterem był Paweł Jasienica, jego żona TW Ewa (później TW Max) oraz kapitan SB Adam G.

Mam poczucie, że żyję nie w swojej ojczyźnie, ale w nieznanych przestrzeniach kosmosu, którego reguły wymykają się wszelkim oczywistym zasadom. No i logice.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura